piątek, 28 sierpnia 2009

Jak zdradzają kobiety. Wprost, Numer: 24/2009 (1379)

Poniżej kopia ciekawego tekstu  z tygodnika Wprost. Ciekawego dla mężczyzn...

Stereotyp, że ona jest wierna, a on nie, same kobiety odesłały do lamusa. Na pytanie o zdradę partnera w ciągu ostatnich 12 miesięcy 8 proc. Polaków i 5,4 proc. Polek odpowiedziało twierdząco. Do zdrady w dłuższej perspektywie przyznało się aż 15 proc. kobiet (wobec 26 proc. panów). Takie są najnowsze wyniki badań prowadzonych przez seksuologa prof. Zbigniewa Izdebskiego na grupie 3200 osób w wieku 15-49 lat.   


Łatwiej o zdradę, gdy kobieta nie jest zależna finansowo od mężczyzny, bo daje jej to większe poczucie bezpieczeństwa. Poza tym powszechnie dostępny Internet i telefony komórkowe pomagają ukryć niewierność, więc oszukiwanie partnera częściej uchodzi im bezkarnie. Coraz łatwiejszy dostęp do pornografii w Internecie zmienia podejście do seksu, zwłaszcza młodych kobiet. Pewne zachowania uznawane są za normę. Według najnowszego amerykańskiego raportu na temat małżeńskiej wierności, powszechność Internetu uchodzi za jedną z przyczyn wzrastającej liczby kobiecych zdrad.

 Naukowcy przyznają, że będąca do niedawna pewnikiem przepaść między liczbą zdrad mężczyzn i kobiet może nie mieć nic wspólnego z rzeczywistością. Możliwe, że kobiety po prostu częściej niż mężczyźni kłamią na temat niewierności. Podczas rozmów w cztery oczy z 4884 zamężnymi Amerykankami zaledwie 1 proc. badanych przyznało się do zdradzania partnera. Z wypełnianych przez te same osoby anonimowych kwestionariuszy wynika jednak, że sześciokrotnie więcej pań miało w ostatnim roku kochanka. W polskich badaniach tyle samo kobiet uchy- liło się od odpowiedzi na pytanie o zdradę, ile przyznało się do niej. – Jako badacz nie mogę stwierdzić, że te, które nie odpowiedziały, także zdradzały. Pytanie było jasno sformułowane, zastanawia więc, dlaczego tak często pozostawało bez reakcji – mówi prof. Izdebski.

Dr Helen Fisher, antropolog z Rutgers University, twierdzi, że kobieca niewierność jest powszechnym zjawiskiem w wielu kulturach, zaś w najbardziej prymitywnych społeczeństwach zbieracko-łowieckich kobiety nie są wcale mniej chętne do zdrady niż mężczyźni. Różnice w dochowywaniu wierności można wyjaśnić społeczną presją, ale nie istotną różnicą w popędzie płciowym. W przeszłości mężczyzna, który miał wiele partnerek, zasługiwał na podziw, ale kobieta zmieniająca kochanków – tylko na ostracyzm. Minęły czasy, kiedy odizolowana od świata kobieta wychowywała dzieci w domu i nie miała wielu okazji do zdrady. Obecnie panie spędzają w pracy równie dużo czasu jak mężczyźni, równie późno wracają do domu, równie często wyjeżdżają służbowo. Zdrada kobiety bardziej jednak zagraża związkowi niż niewierność mężczyzny. Im staranniej więc kobieta to ukrywa, tym lepiej.

Wszystkie fortele niewiernych pań mogą się wszak okazać nic niewarte, bo mężczyźni potrafią rozszyfrować kobiece tłumaczenia. Dr Paul Andrews z Virginia Commonwe- alth University spytał 203 pary o zdradę i stwierdził, że wprawdzie mężczyźni częściej przyznawali się do skoku w bok (29 proc.) niż kobiety (18,5 proc.), ale to oni byli lepsi w wykrywaniu niewierności partnerki. Mężczyzna po prostu zawsze podejrzewa najgorsze i wyolbrzymia niewierność partnerki, nawet gdy ta go nie zdradza. Taka strategia bardziej mu się opłaca. Brak czujności sporo kosztuje, bo trzeba się dwoić i troić, by wychować cudze dziecko. Kobiety przeciwnie – nie doceniają możliwości partnera, bo z biologicznego punktu widzenia cena męskiej niewierności jest niższa. Zwykle grozi odchudzeniem rodzinnego portfela.

Autor: Ewa Nieckuła

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz